piątek, 26 grudnia 2014

57. Morning After


Obudziłam się następnego ranka w pustym łóżku. Byłam za bardzo zmęczona, żeby usiąść i się rozejrzeć. Przeturlałam się na drugą stronę i jęknęłam.
-         Dobry, babe – odwróciłam się, po czym zobaczyłam Justina z wilgotnymi włosami i ręcznikiem owiniętym wokół jego bioder.
-         Dzień dobry, kochanie – uśmiechnęłam się.
-         Nie jesteś już dziewicą – pogrywał ze mną. Zakrywał twarz poduszką.
-         Przestań, Justin – mruknęłam.
Usłyszałam, jak się śmieje, chwyciłam prześcieradło i zakryłam się. Justin usiadł na łóżku i sprawdził telefon. Podniosłam się i doczłapałam do niego, oplatając ręce wokół jego ramion, a nogi wokół jego torsu.
-         Ta noc była niesamowita – pocałowałam jego ramię.
-         Było… namiętnie – spojrzał przez ramię i uśmiechnął się.
Musnęłam jego policzek.
-         Jesteś idealny – szepnęłam w jego ucho.
-         Daleko mi do tego – potarł moje udo.
-         Dla mnie jesteś. Mmm… ślicznie pachniesz – przytuliłam go mocniej. – Muszę się wykąpać – pognałam na drugą stronę łóżka i wstałam na nogi.
Nagle się potknęłam, a Justin chwycił moje ramię, żeby mnie złapać. Upadłam, jak długa na podłogę i zaczęłam się śmiać. Justin położył się na łóżku ze śmiechu.
Chwyciłam prześcieradło, po czym wstałam i poczołgałam się do łazienki. Wyciszyłam się, kiedy już tam dotarłam. Gdy odwróciłam się, Justin stanął na prześcieradle, przez co byłam naga.
-         JUSTIN! – wrzasnęłam i zamknęłam drzwi do łazienki.
Przejechałam palcami po włosach, żeby je przeczesać. Skierowałam się pod prysznic, po czym go włączyłam. Nagle ktoś zapukał. Wystawiłam głowę z kurtyn i zobaczyłam ubranego już Justina.
-         Ri, mamy za dwie godziny próbę, pospiesz się. Jestem głodny.
-         Dobrze – odpowiedziałam.
Trzynaście minut później wyszłam spod prysznica. Owinęłam się ręcznikiem i wyszłam z łazienki.
Justin wpatrywał się we mnie.
-         Czemu masz na sobie ręcznik?
-         Bo jestem mokra – oparł łokcie na kolanach.
-         Byłaś wczoraj – uśmiechnął się cwaniacko.
Zatrzymałam się i zmarszczyłam brwi.
-         To twoja wina.
-         Wiem – przygryzł dolną wargę.
Chwyciłam kopertówkę i wróciłam się do łazienki. Justin znowu szarpnął ręcznikiem, sprawiając, że po raz kolejny skończyłam naga.
-         Wiesz co? Już mnie to nie obchodzi – poszłam w swój stronę.
Nagle poczułam klepnięcie, a ja aż podskoczyłam. Mój tyłek zaczął piec.
-         Kurwa! Justin! – krzyknęłam. – Skopię ci tyłek, tylko czekaj – ostrzegłam go i zamknęłam drzwi do łazienki.
Otworzyłam torebkę, a że nie było w niej dużo rzeczy, musiałam pójść do pokoju po szczoteczkę do zębów i inne rzeczy. Zarzuciłam szlafrok i wyszłam.
-         Gdzie idziesz? – Justin wrzasnął do mnie.
-         Muszę wziąć kilka rzeczy – odkrzyknęłam.
Drzwi za mną otworzyły się. Biegłam dalej przez hol w szlafroku. Otworzyłam drzwi do mojego pokoju i weszłam.
-         Ri! – słyszałam kogoś. – Czemu jesteś w szlafroku? – Sammie weszła do naszego pokoju i zamknęła drzwi.
-         Wyszłam właśnie spod prysznica… Wróciłam po ciuchy – przeszukiwałam moje torby.
-         Spędziłaś noc z Justinem?
-         Tak, jest moim chłopakiem. Zdarza się – zachichotałam.
-         Powiedziałaś mu?
-         Taaak – weszłam do mojej łazienki i ubrałam się.
-         Co powiedział?!
-         Że też mnie kocha – uśmiechnęłam się pod nosem.
Sammie zaczęła skakać na łóżku i tańczyć swój taniec szczęścia.
-         Gdzie cię zabrał?
-         Do francuskiej restauracji – myłam zęby.
-         Miło!
-         Tak, dziewczyno! A jak mówi po francusku jest taki cholernie seksowny – poruszyłam brwiami.
-         Już są wasze zdjęcia na całym Twitterze. To było słodkie, jak cię pocałował na zewnątrz przy wszystkich.
-         Był zdenerwowany i za razem uroczy. Najlepsza noc w moim życiu – obróciłam się.
-         Co jeszcze się wydarzyło wcz-
Ktoś zapukał i przerwał Sammie. Podeszłam, otworzyłam drzwi i ujrzałam Justina.
-         Babe, umieram z głodu, możemy iść?
-         Okej, okej – wsunęłam buty.
-         Co tam, Sammie? – spytał Justina.
-         Nic takiego, Bieber. Gadam z moją przyjaciółką uśmiechniętą od ucha do ucha. Powiedziała, że spędziła z tobą najlepszą noc w swoim życiu – skrzyżowała ręce i uśmiechnęła się.
Byłam już gotowa, więc podeszłam do Justina.
-         Tak powiedziała? – Justin oplótł ramiona wokół mojej talii i przyciągnął do siebie.
-         Tak – zerknęłam na niego i wyszczerzyłam zęby. Chłopak pocałował mnie w usta.
-         Kocham cię – uśmiechnął się. Schowałam twarz w jego klatce piersiowej i przytuliłam się. Spojrzałam na niego z dołu i powiedziałam:
-         Też cię kocham – stanęłam na palcach i odwzajemniłam pocałunek.
-         Aww, jesteście tacy słodcy, nie mogę – Sammie zakryła oczy.
-         Chcesz iść z nami na śniadanie?
-         Pewnie – zaczęła się przygotowywać.
-         Pospiesz się! – pospieszał Justin.
Wyszłam na hol i zobaczyłam Za.
-         Hej Za! – pomachałam.
-         Gdzie się wybieracie? – krzyknął.
-         Zjeść coś! – odpowiedział Justin.
-         Też idę! – podbiegł do nas.
Sammie wyszła z pokoju, skacząc na jednej nodze i wiążąc buta. Za szturchnął ją niechcąco.
-         Idioto! – oburzyła się.
-         Mój błąd – przeprosił.
Sammie wstała, poprawiła ubrania i poszła przed siebie. Justin zrobił dziwną minę i skierował się ku windzie.
-         Nie – staliśmy przed maszyną.
-         Babe, musisz pokonać strach.
-         Prawie zginęliśmy – przypomniałam.
-         Babe… Jesteśmy na trzecim piętrze. Jechaliśmy nią wczoraj wieczorem!
-         Naprawdę? – zmrużyłam oczy.
-         Tak.
-         No dobra – weszliśmy do windy.
Drzwi się zamknęły, a Justin trzymał mnie za rękę, po czym pocałował mnie w czoło.
-         Widzisz? Wszystko jest dobrze – uspokoił mnie.
Winda się otworzyła i wyszłam jako pierwsza.
-         Udało się! – uniosłam ręce do góry i zaczęłam tańczyć.
-         Jesteś szalona! – przedrzeźniała mnie Sammie i oplotła mnie ramieniem. Zrobiłam to samo.
Justin i Za szli za nami, gdy przedzieraliśmy się przez tłum. Wszyscy pomachaliśmy ludziom, a niektórych nawet przytuliliśmy. Zrobiliśmy to szybko, bo Justin umierał z głodu.
Wskoczyliśmy do samochodu i odjechaliśmy.
-         Dzisiaj ostatni koncert, a potem wolne! – cieszyła się Sammie.
-         Tak!
-         Co będziemy robić? – zapytała.
-         Nie myślałam nad tym jeszcze.
-         Zostaje ze mną – wtrącił się Justin.
-         Oh, serio?
-         Naprawdę – zerknął na mnie, a potem w dół.
-         W takim razie zostaję z Justinem – uśmiechnęłam się do niego.
Po jakimś czasie dotarliśmy do jakiejś restauracji. Weszliśmy do niej i zajęliśmy miejsca. Czułam napięcie pomiędzy Sammie, a Za, więc zdecydowałam się sama przełamać lody.
-         Więęc, co wy robiliście ostatniej nocy? – spojrzeli na siebie, po czym odwrócili.
Justin kopnął mnie delikatnie pod stołem. Spojrzałam na niego z pytającym wyrazem twarzy. Pokiwał lekko głową. Oh.
-         Byłem z dziewczyną w pokoju, która krzyczała moje imię – odpowiedział Za i uśmiechnął się do Sammie.
-         Pieprz się, Za!
-         Tak, dziewczyno. To właśnie w nocy krzyczałaś – zaśmiał się.
-         Awh, cholera! – Justin zakrył buzię.
Opadła mi szczęka. OH! 
 ______________________________
Mogłam się domyślić, że pod rozdziałem +18 będzie dużo komentarzy, ahahahaha
WAŻNE: WSTAWIAM CODZIENNIE ROZDZIAŁY W TYM TYGODNIU. ALE MUSICIE KOMENTOWAĆ, BO INACZEJ NIE BĘDĘ MIAŁA MOTYWACJI, A UWIERZCIE, ŻE TŁUMACZENIE ZAJMUJE DUŻO CZASU.

Napiszcie, czy Wam się spodobał rozdział, bo to bardzo motywuje. Może być krytyka,
Wasz nick na tt, cokolwiek. 
Wstawiam nowe rozdziały w każdą niedzielę. 
Zapraszam do obserwowania na twitterze @BodyRockPL Jeśli wygodniej Ci czytać na
wattpadzie <LINK> to napisz mi na tt albo w komentarzu. 
Zapraszam na nowe tłumaczenie, które tłumaczę wraz z 6 innymi dziewczynami z twittera KLIK
Do następnej! :D

11 komentarzy:

  1. hahah, Za najlepszy :D cudnie !
    @magda_nivanne

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahaha bisty !! @luvuswag

    OdpowiedzUsuń
  3. Super jest. Cieszę się ze im wychodzi, może Za i Sammy będą jeszcze razem.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział

    OdpowiedzUsuń
  5. Święta sa piękne-długo spisz, dużo jesz i jeszcze Ty codziennie wrzucasz rozdzialy- żyć nie umierać. Dziekuje !!❤️

    OdpowiedzUsuń
  6. fajny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Na prawdę zajebiscie tlumaczysz. Justin i Ri są tacy aww

    @nextlostgirl

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie rozumiem za bardzo dlaczego Justin się zakrył na koniec, ale to nic, i tak uwielbiam ten rozdział haha
    Uwielbiam momenty Ri i Justina, są tacy słodcy aw :)
    Mam nadzieje, że w najbliższym czasie nie będzie żadnych sprzeczek (chociaż jakaś akcja by się przydała) ;)
    Z niecierpliwością czekam na następny. :) xx /@bizzlessmile

    OdpowiedzUsuń
  9. swietny rozdzial *.* @impolishollg

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam Za haha
    @opshxmmings

    OdpowiedzUsuń