Znowu nastała niezręczna cisza. Trzymałam opuszczoną głowę.
-
Przepraszam, powiedziałam to tak nagle. Nie musisz mi-
-
Też cię kocham – przerwał mi.
-
Co? – cofnęłam głowę ze zdziwienia.
-
Kocham cię, Marissa. To dlatego to wszystko zorganizowałem.
Pomyślałem, że to będzie idealny sposób, żeby ci o tym powiedzieć, ale zrobiłaś
to pierwsza – powiedział. Zachichotałam.
-
Mówisz poważnie? – byłam w szoku.
-
Tak. – zadeklarował.
Moje usta zadrżały. Nie wierzyłam to, co usłyszałam. Mój
wzrok stał się niewyraźny, a ja zakryłam twarz.
-
O mój Boże – poczułam, jak ktoś chwyta moją dłoń.
Justin stał nade mną. Przybliżył się, po czym pocałował.
Wstałam i oplotłam ręce wokół jego szyi, a on moją talię. Justin przygryzł moją
dolną wargę. Puścił, a potem dziobnął po raz kolejny.
-
Kocham cię – szepnął. Jego oddech uderzył prosto w moje wargi,
przez co poczułam, jak robi mi się gęsia skórka.
-
Też cię kocham. Długo myślałam, jak ci o tym powiedzieć.
-
Chciałem ci powiedzieć w windzie. To był dobry czas, ponieważ
nie byłem pewny, czy uda nam się stamtąd wydostać, ale z drugiej strony to był
zły czas, bo… wiesz – pogłaskał mój policzek kciukiem, a ja patrzyłam na jego
usta.
-
Cieszę się, że to już załatwione. Nieważne, kiedy to
powiedziałeś, liczy się, że mówisz prawdę – bawiłam się jego włosami z tyłu.
-
Chodźmy stąd – uśmiechnął się cwaniacko i chwycił moją rękę,
po czym wyprowadził z restauracji.
Wyszliśmy do fanów i dziennikarzy. Byłam w świetnym humorze.
Osoba, którą kocha powiedziała mi to samo. Nie było mowy, żebym ukrywała
uśmiech na twarzy.
Justin pozwolił mi wejść pierwszej do limuzyny, ale najpierw
pocałował mnie w policzek. Chciał pokazać wszystkim naszą relację. Chwilę
później dotarliśmy do hotelu.
-
Cóż, witam Jarissę – zaskoczyła nas Sammie.
-
Jarissę?
-
Tak – wyszczerzyła zęby. – Jak poszła randka?
-
Było idealnie – odpowiedział Justin, a ja się uśmiechnęłam.
-
Papużki nierozłączki – przedrzeźniała nas.
-
Jeśli pozwolisz, chciałbym spędzić trochę czasu ze swoją
dziewczyną – Justin otworzył drzwi do swojego pokoju i chwycił mnie za rękę. Pomachałam
do Sammie.
-
Nie skrzywdź jej!
-
Sammie! – wykrzyknęłam i zamknęłam drzwi. – Ona ma jakieś
brudne myśli.
Justina oczy wpatrywały się głęboko w moje. Uh oh.
-
Uh, ta… - rzuciłam kopertówkę na łóżko. – Nie martw się, babe.
Nie będę próbował – wyjaśnił.
Zachichotałam i potrząsnęłam głową.
-
Ale… chcę cię zobaczyć bez tej sukienki – trzymał mnie od
tyłu, pocałował mnie w ramię i powoli
odpinał moją sukienkę. Spojrzałam przez ramię. – Zgadzasz się? – pocałował mnie
w policzek.
-
Tak – odpowiedziała.
Zanim się zorientowałam moja sukienka już leżała na ziemi, a
ja zrobiłam krok w bok, żeby z niej wyjść. Poprawiłam włosy i odwróciłam się
twarzą do Justina. Jego oczy skanowały moje ciało.
-
Moje oczy są trochę wyżej, kochanie – podniosłam jego brodę i
dziobnęłam wargi.
Odsunęłam się, gdy chciał mnie pocałować. Ściągnęłam z niego
marynarkę, która dołączyła do mojej sukienki na ziemi. Powoli odpinałam jego
koszulę.
-
Mmm… - dotknęłam jego klaty.
Odeszłam od niego i poszłam na łóżko.
-
Nie możesz mi tego robić – stał tam.
Uśmiechnęłam się cwaniacko, a on podszedł do mnie, chwycił
za nogi, po czym ściągnął szpilki. Leżałam na plecach, a Justin po chwili
dołączył do mnie.
-
Powiedziałem, że nic nie zrobię – oblizał usta, żeby się
opanować.
-
Okej, ale ja nigdy czegoś takiego nie powiedziałam –
pocałowałam jego wargi.
Jego usta powędrowały od moich warg, do policzka, szyi, a
potem jeszcze obojczyków.
-
Cholera – szepnął i kontynuował składanie delikatnych
pocałunków na mojej klatce piersiowej.
Poczułam, jak pojawia mi się gęsia skórka, gdy jego nos
obcierał moje nagie ciało. Wykorzystałam jego nieuwagę i przewróciłam nas.
Usiadłam mu na kolanach. Jego ręce wędrowały ku górze moich ud. Przeniosłam
wargi na jego klatkę piersiową. Całowałam delikatnie jego tatuaże tak, jak on mnie
poprzednio. Gdy pocałowałam jego szyję usłyszałam cichy jęk. Zrobiłam to
ponownie i uśmiechnęłam się.
-
Podoba ci się? – spytałam.
Jego ręce powędrowały na moją talię. Musnęłam jego kość
policzkowe i nasze oczy się spotkały.
-
Kocham cię – przypomniał.
Mój oddech przyspieszył i motylki dały o sobie przypomnieć. Połączyłam
nasze usta. Potem poczułam, jak Justin ściąga mi stanik. ________________________________
WAŻNE: WSTAWIAM CODZIENNIE ROZDZIAŁY W TYM TYGODNIU. (Z WYJĄTKIEM ŚRODY) ALE MUSICIE KOMENTOWAĆ, BO INACZEJ NIE BĘDĘ MIAŁA MOTYWACJI, A UWIERZCIE, ŻE TŁUMACZENIE ZAJMUJE DUŻO CZASU.
Napiszcie, czy Wam się spodobał rozdział, bo to bardzo motywuje. Może być krytyka,
Wasz nick na tt, cokolwiek.
Wstawiam nowe rozdziały w każdą niedzielę.
Jeśli chcesz, żebym Cię informowała o nowych rozdziałach to napisz na twitterze albo w
zakładce "informowani".
Zapraszam do obserwowania na twitterze @BodyRockPL
Jeśli wygodniej Ci czytać na
wattpadzie <LINK> to napisz mi na tt albo w komentarzu.
Zapraszam na nowe tłumaczenie, które tłumaczę wraz z 6 innymi dziewczynami z twittera KLIK
Do następnej! :D
sjdhfjhsd ojej
OdpowiedzUsuń@opshxmmings
świetny :)))) omgg czekam na następnyy
OdpowiedzUsuń*-*
OdpowiedzUsuń"xchourossx
@xchourossx *
Usuństrasznie mi się podoba !aww
OdpowiedzUsuń@magda_nivanne
O jejka swietny @biebs_ilysmx
OdpowiedzUsuńAwww, świetny.
OdpowiedzUsuń@funJ_Biebera
jeju swietny *.* @impolishollg
OdpowiedzUsuńDlaczegoo w takim momemcie! Rozdział świetny, czkeam na nastepny :* @olixum1
OdpowiedzUsuńOho ♥ sex . Bisty @luvuswag
OdpowiedzUsuńSzaleni
OdpowiedzUsuńAieicfneiajajxriehgjghgvjejacxcidxkdzxxxcoenfd!!!!! *.* niesamowity ! Nie mogę się doczekać nexta ! <33
OdpowiedzUsuńOni są tacy uroczy :)
OdpowiedzUsuńFeliz Navidad y Próspero Año Nuevo!
@freeaffection