MUSISZ PRZECZYTAĆ NOTKĘ POD ROZDZIAŁEM! :D
______________________________
-
Kochasz Justina?
-
Tak – powiedziałam zaskoczona własnymi słowami.
-
Kiedy to się stało?
-
Zdałam sobie sprawę, jak prawie umierałam w windzie, pomimo
tego że byłam wściekła na niego po tym, co zobaczyłam. Nie chciałam, żeby coś
mu się stało. Nie chciałam, żeby miał atak klaustrofobii – uśmiechnęłam się. –
Chciałam, żeby wszystko było z nim dobrze, pomimo mojego ataku i tego, że
ledwie mogłam oddychać. Chciałam mieć pewność, że nie spanikuje, jak ja –
patrzyłam na moje dłonie.
-
A ty nie masz klaustrofobii?
-
Mam – zachichotałam.
-
Kiedy powiesz mu, że go kochasz?
-
Wkrótce – zapewniłam.
-
Wszystko dobrze? – zapytała Sammie.
-
Trochę się boję.
-
Czemu?
-
Co, jeśli on nie czuje tego samego do mnie?
-
To i tak dobrze, żeby wiedział. Może czuje to samo – potarła
moje plecy. – Chodźmy stąd – wstała.
-
Gdzie?
-
Po lody i wyluzować się.
Kiedy miałyśmy już lody, wróciłyśmy do mojego pokoju, żeby
wymyślić sposób, w który powiem Justinowi, co do niego czuję. Otworzyłam drzwi
i od razu skupiłam uwagę na ślicznej czerwonej sukience, która leżała na moim
łóżku. Dołączona była niej karteczka.
„ Dawno nie spędziliśmy wspaniałej, pamiętnej nocy razem.
Chcę, żebyś założyła tę sukienkę i zeszła na dół o siódmej. Będzie czekała na
Ciebie limuzyna. Do zobaczenia później, babe
- Justin”
-
Aww, to takie słodkie, Ri! – podskakiwała z radości Sammie.
-
O mój Boże. On jest taki uroczy – wydęłam wargi.
-
Która jest godzina? – odwróciłam się.
Za dziewięć piąta.
-
Aaaaaaaa! – pobiegłam do łazienki. Sammie poszła za mną. –
Nie! Muszę się umyć. Idź, idź, idź! – wskoczyłam pod prysznic.
Ja i Justin rzadko… nigdy nie byliśmy na randce, więc byłam
niespokojna, zdenerwowana i podekscytowana. To była świetna okazja, żeby
powiedzieć mu, że go kocham. Będzie dziwnie. Co, jeśli powie, że on mnie nie
kocha? Zwariuję, jak mu powiem.
Wyszłam spod prysznica i założyłam szlafrok.
-
Sammie, chodź tutaj. Podłącz lokówkę do prądu! Wyjmij
kosmetyki! Chodź!
-
Idę – usłyszałam jej zbliżające się kroki po drewnianej
podłodze.
Przyszła do łazienki z wszystkim, czego potrzebowałam w
rękach. Podłączyła do prądu lokówkę.
-
Możemy zrobić ci make up, jak wszystko się nagrzewa –
wstrząsnęła podkład.
Usiadłam na ladzie i Sammie zaczęła mnie malować.
-
Nie za dużo! Nie chcę przesadzić i wyglądać jak dynia! –
zatrzymałam ją.
-
Ok. Rozumiem. Uspokój się – trzymała już pędzle w ręce.
Zamknęłam oczy. – Zamierzasz mu powiedzieć?
-
Chcę mu powiedzieć, ale nie chcę go odstraszyć – westchnęłam.
-
Będzie dobrze. Doceni twoją szczerość. I kto wie, może czuje
do ciebie to samo.
-
Nie minęło za dużo czasu, od kiedy był w innym związku i miał
do niej silne uczucia. Nie sądzę, żeby zakochał się we mnie tak szybko –
poprawiłam włosy.
-
Po pierwsze to było więcej, niż sześć miesięcy temu i zobacz,
jak ty szybko się w nim zakochałaś. Przestać zaprzeczać. Myśl pozytywnie –
zachichotała Sammie. – Zacznę robić coś
z włosami. Mamy pół godziny. Mnóstwo czasu.
Chwyciła lokówkę. Podzieliła moje włosy na pasma, popsikała
spray’em i zaczęła je kręcić.
-
Chcę luźne loki – powiedziałam.
-
Okej – chwyciłam telefon i sprawdziłam wiadomości. Była jedna
od Justina.
„Nie mogę się doczekać, aż Cię zobaczę. ;)”
Pomachałam nogami.
-
Tak się stresuję! – pisnęłam. – Pospiesz się, chcę zobaczyć,
jak wyglądam! – pospieszyłam Sammie.
-
Dziewczyno, zamknij się i zrelaksuj. Skończę za sekundę –
rzuciła Sammie.
Westchnęłam i spojrzałam na zegar.
-
Mamy piętnaście minut! – krzyknęłam.
-
Przypalę cię, jak się nie ogarniesz – zaśmiała się.
Moje serce zaczęło walić. Wolno wypuściłam powietrze.
-
Skończyłam – powiedziała, a ja zeskoczyłam z lady i podeszłam
do lustra.
-
OMG. Wyglądam świetnie! – oglądałam się.
-
Wcześniej też ładnie wyglądałaś.
-
Dzięki, Sam Bam – przytuliłam ją i pobiegłam się przebrać. –
Sammie! Zapnij mnie! – zawołałam.
Sammie wyszła z łazienki, żeby mi pomóc.
-
Wyglądasz gorąco! – prawiła mi komplementy.
Poprawiłam sukienkę i pobiegłam do łazienki się obejrzeć.
Zachciało mi się płakać. Poczułam się pięknie.
-
Kupił ci też buty! Musisz je zobaczyć! – krzyknęła Sammie.
Wyszłam z łazienki i moim oczom ukazały się lśniące, srebrne
szpilki.
-
O mój Boże – moje oczy się powiększyły. Usiadłam na łóżku i je
założyłam. – Są boskie – uśmiechnęłam się.
-
Ty jesteś boska – Sammie odwzajemniła uśmiech.
-
Dziękuję – poczułam, jak napływają mi łzy do oczu.
-
Lepiej nie płacz i nie rujnuj mojej ciężkiej pracy! – kazała.
Ostatni raz poszłam zobaczyć się w lustrze i wytrzeć łzy.
- Czas iść, Ri – wzięłam ostatni, głęboki oddech i przygotowałam się na
wielką noc.
________________________
Hej! :D
Napiszcie, czy Wam się spodobał rozdział, bo to bardzo motywuje. Może być krytyka,
Wasz nick na tt, cokolwiek.
Wstawiam nowe rozdziały w każdą niedzielę.
Jeśli chcesz, żebym Cię informowała o nowych rozdziałach to napisz na twitterze albo w
zakładce "informowani".
Zapraszam do obserwowania na twitterze @BodyRockPL
Jeśli wygodniej Ci czytać na
wattpadzie <LINK> to napisz mi na tt albo w komentarzu.
WAŻNE: OD JUTRA ZACZYNAM WSTAWIAĆ CODZIENNIE ROZDZIAŁY. (Z WYJĄTKIEM ŚRODY) ALE MUSICIE KOMENTOWAĆ, BO INACZEJ NIE BĘDĘ MIAŁA MOTYWACJI, A UWIERZCIE, ŻE TŁUMACZENIE ZAJMUJE DUŻO CZASU.
Do następnej! :D
OMG ppiękny rozdział !!! czekam na następny :))) mega się ciesze na te rozdziały codziennie
OdpowiedzUsuńOjeju randka z Justinem dfsghdf
OdpowiedzUsuń@opshxmmings
Cudownie <3
OdpowiedzUsuńZdanie "bede wstawiała rozdziały codziennie" jest najcudowniejszym zdaniem jakie usłyszałam w tym roku. Dziekuje i czekam do... Jutra!!! ❤️
OdpowiedzUsuńale słodko ! cudownie !
OdpowiedzUsuń@magda_nivanne
awww swiwtny rozdzial @impolishollg
OdpowiedzUsuń