niedziela, 9 listopada 2014

46. The Room.

Przeczytaj notkę pod spodem!

-         Chodźmy – Justin szedł z przodu, prowadząc nas do pokoju.

Szłam za nim, zaczynając się denerwować. Odgarnęłam włosy do tyłu i obserwowałam, jak chłopak otwiera drzwi. Odwrócił się, pocałował mnie w usta i weszliśmy do środka.

Justin chwycił moją rękę i usiadł na łóżku.

-         Mogłem zabrać cię z basenu szybciej – spojrzał na mnie i się uśmiechnął.

Aw, cholera. Przyciągnął mnie bliżej siebie, a ja położyłam ręce na jego ramionach. Justin delikatnie pocałował mój brzuch. Musiałam wydostać się z tej sytuacji i to SZYBKO!

-         Justin, śmierdzę chlorem. Pójdę się wykąpać – pobiegłam szybko na palcach do łazienki, zamykając drzwi na klucz.

Odkręciłam wodę i skoczyłam pod prysznic. Poczułam, jak pojawia mi się gęsia skórka od ciepłej wody spływającej po moim ciele. Po tym, jak umyłam włosy, oparłam ręce o ścianę prysznica i spojrzałam się w dół. Nie jestem na to gotowa. Wiem, że nie jestem. Jestem z Justinem trochę ponad miesiąc, to wcale nie tak długo.

Nagle usłyszałam pukanie do drzwi.

-         Babe, chodź już. Też muszę wziąć prysznic.

-         Juuuż. Zaraz wychodzę – dokończyłam się myć i stanęłam na chłodny dywanik.

Wysuszyłam się, po czym zdałam sobie sprawę, że nie mam żadnych ciuchów ze sobą. Rozejrzałam się i moim oczom rzucił się szlafrok, więc założyłam go. Związałam włosy w koka i wychodząc z łazienki ujrzałam Justina bawiącego się na swoim telefonie. Gdy mnie zobaczył rzucił go na łóżko. Wdrapałam się do niego i ułożyłam wygodnie.

-         Jesteś naga? – delikatnie pociągnął mnie za szlafrok. Odgarnęłam jego rękę.

-         Tak, a teraz przestań – położył się koło mnie i przyciągnął bliżej do siebie.

Przysunął się i pocałował mnie. Poczułam się, jak jego dłoń wsuwa się tam, gdzie nie powinna. Chwyciłam ją.

-         Idź wziąć prysznic.

-         Naprawdę, teraz?

-         Tak – powiedziałam stanowczo.

Justin zwlókł się z łóżka i poszedł do łazienki, nie patrząc się na mnie ani na chwilę. Jęknęłam i ułożyłam się wygodniej na łóżku. Postanowiłam jednak, że ten czas poświęcę na powrót do mojego pokoju i ubranie się. Kiedy wróciłam wskoczyłam na łóżko Justina.

Włączyłam telewizor i zobaczyłam, jak świeci się ekran w telefonie Justina. Spojrzałam w kierunku łazienki. Woda dalej była włączona. Zerknęłam z powrotem na telefon i przełknęłam ślinę. Sięgnęłam po niego i dotknęłam ekranu. Miał blokadę.

-         Kurwa – burknęłam.

Wpisałam jego datę urodzin – nie działało. Wpisałam „0000” – nie działało. Nagle usłyszałam, jak Justin zakręca wodę, więc rzuciłam telefon tam, gdzie był. Po chwili zobaczyłam, że spadł z łóżka. Chciałam go złapać, ale w efekcie wylądowałam na podłodze. W końcu chwyciłam telefon i odłożyłam z powrotem na łóżko. Usłyszałam, jak otwierają się drzwi od łazienki.

-         Czemu jesteś na podłodze? – zapytał.

Myśl szybko, myśl szybko.

-         Dywan jest miękki – wyszczerzyłam zęby.

-         Okej? – odpuścił.

Przewróciłam oczami do samej siebie, a gdy odwróciłam się do Justina zobaczyłam, że jest owinięty tylko ręcznikiem. Podświadomie przygryzłam wargi i oglądałam go. Wrócił do łazienki z ciuchami.

Położyłam się z powrotem na łóżku, a telefon po raz kolejny się podświetlił. Już chciałam go złapać, ale otworzyły się drzwi i pojawił ubrany Bieber. Usiadł koło mnie, chwytając komórkę i odblokowując ją. Owinęłam go ramieniem, chcąc rzucić okiem co robi. Justin uniósł komórkę i nie mogłam nic zobaczyć. Dupek. Jeśli ja nie mogę nic zobaczyć to w takim razie on też. Uniosłam się, a Justin spojrzał na mnie, czekając na mój kolejny ruch.

-         Chcę porozmawiać.

-         O czym? – kontynuował scrollowanie na swoim telefonie.

Moje usta się zwężyły. Wyrwałam mu z rąk telefon i położyłam na stoliku nocnym.

-         O nas – powiedziałam.

Justin spojrzał na swój telefon i z powrotem na mnie.

-         O czym o nas?

-         Czuję, że nie jesteśmy tak otwarci, jak powinniśmy byś – założyłam odstające pasmo włosów za ucho.

-         Zgadzam się.

-         To porozmawiajmy – poprosiłam spokojnie.

-         Co chcesz wiedzieć, babe?

-         Co do mnie czujesz? – spytałam.

Justin podniósł się i chwycił moją dłoń.

-         Od czego by zacząć… Czuję się spokojnie, gdy jestem przy tobie, ale w tym samym czasie czuję, jakbym nie mógł nad sobą panować. Czasem muszę się powstrzymywać, bo ostatnią rzeczą, jakiej bym chciał to, żebyś czuła się nie komfortowo. Zauważyłem, że na początku byłem trochę niezdecydowany. Przepraszam – pocałował mnie w rękę, sprawiając, że się uśmiechnęłam. – Uwielbiam z tobą przebywać. Łatwo się z tobą rozmawia i nie czuję żadnej presji, żeby być „Justinem Bieberem”. Jestem zwykłym nastolatkiem w twoich oczach. Przywracasz mnie na ziemię, a tego potrzebuję – pocałował mnie w obie dłonie, przez co zachichotałam. – Sprawiasz, że się uśmiecham tylko rozmawiając ze mną. Moje serce przyspiesza, gdy twoje wargi stykają się z moimi. Twoje chichotanie jest idealne. Kiedy jesteś nieśmiała przy mnie, jak teraz, czuję…. Nie wiem, to nie do opisania – spojrzał w dół. – Bardzo mi na tobie zależy. Chyba nie potrafię ci tego nawet pokazać i tego, jak doceniam, co mam. Wiem, że może być ciężko z mediami i moimi fanami, ale ty robisz mi wielką przysługę, pokazując, że chcesz przejść przez to wszystko ze mną. Sprawiasz, że jestem szczęśliwy i chcę tylko, żebyś ty była. Nie wątp w to nawet przez chwilę, okej? – patrzył mi się głęboko w oczy.

Stawałam się krok po kroku coraz bardziej wrażliwa, jak Justin zaczął mówić.

-         Po prostu potrzebowałam się upewnić, czemu chcesz ze mną być – zerknęłam na nasze dłonie.

-         Nie musisz się o nic martwić.

-         Ale możesz mieć każdą dziewczynę.

-         Ale wybrałem najlepszą – pocałował moje obie dłonie.

Przysunęłam się i pocałowałam jego delikatne wargi.

-         Dziękuję ci. Za wszystko – powiedziałam prosto w jego usta.

-         Chcę coś wiedzieć.

-         Co?

-         Opowiedz mi o swoich bliznach – powoli podwinął moją koszulkę, odkrywając je i tatuaż.
Delikatnie przejechał po nich palcami. 

_________________________
Hej!  
Napiszcie, czy Wam się spodobał, bo to bardzo motywuje. Może być krytyka, Wasz nick na tt, cokolwiek.
Będę wstawiała nowe rozdziały w każdą
niedzielę.

Zapraszam do głosowania w ankiecie po prawej stronie bloga. 
Jeśli wygodniej Ci czytać na wattpadzie <LINK> to napisz mi na tt albo w komentarzu. 
Do następnej! :D

20 komentarzy:

  1. Woooo dobre! Czekam na nastepny rozdzial 😁

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam na następny, uwielbiam czytać twoje tłumaczenia xx /@pldirectioners2

    OdpowiedzUsuń
  3. czekam na następby,rozdział mega jestem ciekawa jak będzie dalej*o*;@Swaggy19994

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaki słodki ^^ czekam na rozwinięcie wątku jej blizn :P
    @freeaffection

    OdpowiedzUsuń
  5. jeej! jaki kochany Justin,
    strasznie mi sie podoba
    @magda_nivanne

    OdpowiedzUsuń
  6. Super @biebs_ilysmx

    OdpowiedzUsuń
  7. Rewelacyjny!! *.* nie mogę się doczekać nexta! <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie umie skrytykowac poniewaz ni sie podoba. Czekamna nastepny. Szkoda ze rozdzialy sa raz w tygodniu a nie dwa :/

    OdpowiedzUsuń
  9. świetny rozdział
    czekam na następny <3
    @_bizzleismine_

    OdpowiedzUsuń
  10. Idealny rozdział. <3
    Długo nie pisałam komentarzy pod rozdziałami ale znów wracam do komentowania więc mogę ci opisać wszystkie te rozdziały 1 słowem "Kocham je!" 2 słowa. xD
    Do następnego. :**

    OdpowiedzUsuń
  11. Kurde o co chodzi z tym telefonem. Czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  12. Super !! Tajemniczy @luvuswag

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny jak zawsze!
    To co Justin jej powiedział hsdjhgfdsg. Ale nadal jestem ciekawa o co chodzi z tym telefonem.
    @opshxmmings

    OdpowiedzUsuń
  14. czekam na następny :* /@NextLostGirl

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie miałam czasu, że sie zabrać za tego bloga ale w końcu mi się udało ;) rozdział jak zwykle świetny *.* ciekawi mnie co powie o tym bliznach ;o czekam na nn // @xchourossx

    OdpowiedzUsuń