niedziela, 2 listopada 2014

45. Splash.


Przeczytaj notkę pod spodem! 


Przez ostatnie parę tygodni byliśmy ciągle zajęci. A to ten samolot, a to tamten, koncerty nocą, wczesne wstawanie. Jestem wykończona. Całe szczęście, że dzisiaj mamy przerwę. Cała ekipa wybrała się na basen.
-         Chodź, Ri. Wszyscy na nas czekają! – Sammie pukała do drzwi.
-         Sekunda – zerknęłam na swoje odbicie w lustrze. – Powinnam była założyć jednoczęściowy strój – odwróciłam się i zobaczyłam swoje plecy.
-         Pokaż mi się w bikini!
-         Okej! Poczekaj! – denerwowałam się.
Nie chciałam, żeby ktokolwiek zobaczył moje blizny. Zawsze je ukrywałam i nie chciałam, żeby ktokolwiek mnie za nie oceniał. Zakryłam się przewiewną chustką i otworzyłam drzwi. Sammie wywróciła oczami.
-         Pokaż mi swoje bikini. Czemu się zakrywasz?
-         Ugh. Nie śmiej się – zdjęłam chustkę.
-         Z czego?! Za twoje ciało mogłabym umrzeć! – założyła ręce na biodrach.
-         Naprawdę? – zapytałam zmieszana i znowu się zakryłam.
-         To najsłodsze falowane bikini, jakie widziałam. Nie wiedziałam, że masz tatuaże – zaobserwowała. – Niezłamana – przeczytała.
-         Ta.
-         Dokładnie nad bliznami, to niegrzeczne i seksowne. Dziewczyno, zdejmij to. Pokaż swoje urocze ciało. Nie masz się czego wstydzić! Jakbym miała ciało, jak ty chodziłabym cały czas nago – wyznała Sammie i wyszła z przebieralni.
Szłam za nią, czując się super pewna siebie, dopóki musiałyśmy wyjść do całej ekipy. Była muzyka, ludzi pili i tańczyli. Wszyscy świetnie się bawili plus byłam tam skrępowana ja.
-         Justin umrze, jak cię zobaczy – Sammie chciała mnie pocieszyć.
-         No nie wiem.
-         Dawaj, dziewczyno! Będzie dobrze – uśmiechnęła się i otworzyła drzwi.
Wyszłyśmy do całego tłumu i znalazłyśmy krzesło, żeby odstawić rzeczy. Sammie szybko zdjęła swoją chustkę i czekała, aż zrobię to samo. Presja to mój przyjaciel.
Rozebrałam się, a Sammie zaczęła mi klaskać, co było ostatnią rzeczą, jaką chciałam w tym momencie. Nagle poczułam wszystkie oczy na nas.
-         Wyglądasz świetnie.
-         Też wyglądasz ładnie – trąciłam ją łokciem.
Rozejrzałam się i Justin się na mnie gapił. Wyglądał, jakby przyglądał się każdemu centymetrowi mojego ciała.
-         Lubi to, co widzi – Sammie mnie dogoniła. – Idź do niego – powiedziała.
Szłam więc w jego kierunku. Gdy zaczęłam się poruszać, przerwałam Justina gapienie się. Jego wzrok spotkał mój i uśmiechnął się. Nieśmiało zrobiłam to samo.
-         Wyglądasz niesamowicie – pocałował mnie w usta.
-         Ri, wyglądasz świetnie – Za zmrużył oczy.
-         Nie patrz się na nią – Justin mnie popchnął.
Straciłam równowagę i poczułam ogarniającą mnie zimną wodę. Wynurzyłam głowę, po czym wzięłam szybko oddech.
-         Kochanie, przepra- - usłyszałam kolejny plusk.
Za i Fredo się śmiali. Ledwie mogłam stać. Podpłynęłam do krawędzi basenu. Wynurzyłam się z wody, ale po chwili zostałam wciągnięta z powrotem dwoma ramionami.
-         Gdzie się wybierasz? – spojrzałam na oplatające mnie ramiona i od razu poznałam znane mi tatuaże.
-         Teraz już chyba nigdzie – zachichotałam i odwróciłam się twarzą do mojego chłopaka.
-         Nie chciałem cię popchnąć- to znaczy nie chciałem sprawić, żebyś była mokra. To znaczy-
-         Zamknij się – przerwałam mu.
Justin zaśmiał się, a ja oplotłam dłońmi jego szyję.
-         Czemu zajmowało ci to tak długo?
-         Nie wiedziałam, jakie ubrać bikini – skłamałam.
-         Myślę, że dokonałaś właściwego wyboru – dziobnął mnie w wargi.
-         Wy się tylko całujecie i w ogóle – docinał nam Za.
-         Jesteś zły, bo ty nie masz kogo całować – przygadał mu Justin.
Za spojrzał na Sammie i uśmiechnął się. Ta wskoczyła do basenu. Zaczęłam się bawić Justina wilgotnymi włosami.
-         Co robisz? – zaśmiał się.
-         Bawię się – uśmiechnęłam się.
Jego ręce dotarły do mojego tyłka. Zmrużyłam do niego oczy.
-         Co? – uśmiechnął się podstępnie.
-         Nie pozwoliłam ci tego robić.
-         A ja nie pozwoliłem ci bawić się moimi włosami. A teraz, mogę? – ścisnął moje pośladki, przez co podskoczyłam. Zaśmiał się.
Plasnęłam go w klatę. Justin zanurzył się do wody, a ja się cofnęłam. Chciałam zobaczyć, co on wyprawia. Nagle chwycił moją nogę. Już miałam zacząć panikować, kiedy poczułam, jak się unoszę. Prawie poleciałam do przodu. Chciałam chwycić się najbliższej rzeczy, czym okazała się twarz Justina. Siedziałam na jego ramionach, a on asekurował moje nogi.
-         Możesz już puścić moją twarz – powiedział.
-         Oh, przepraszam – uszczypnęłam jego policzek.
Nagle usłyszałam kolejny plusk. Rozejrzałam się i nie mogłam nigdzie ujrzeć Za. Potem usłyszałam krzyki. Sammie była na tej samej wysokości, co ja. Zaśmiałam się, gdy zobaczyłam jej minę, kiedy zorientowała się, że jest na ramionach Za.
Sammie kilka razy uderzyła go w klatkę piersiową, błagając o puszczenie jej. Za spełnił jej życzenie i podrzucił ją, przez co wylądowała z powrotem w wodzie. Chwyciłam się głowy Justina.
-         Nawet o tym nie myśl! – powiedziałam.
-         Nie zrobię tego – zaśmiał się przez moje palce.
Zniżyłam się i pocałowałam go w czoło.
-         Dziękuję, kochanie. Nie staję się ciężka? – położyłam ręce na jego klatce piersiowej.
-         W ogóle. – potarł moje nogi.
Nagle coś popchnęło mnie do tyłu, sprawiając, ze razem z Justinem wylądowałam pod wodą. Wypłynęłam na powierzchnię i zobaczyłam śmiejących się Sammie i Za. Po chwili poczułam, jak coś na mnie ląduje. To był pistolet na wodę. Chwyciłam go i zaczęłam strzelać w twarz Za. Próbował się obronić, ale nie udawało mu się. Zaczął strzelać do mnie. Nie mogłam nic zobaczyć. Z zamkniętymi oczami podpłynęłam do brzegu i wynurzyłam się z wody. Za dalej do mnie strzelał, jak idiota. Owinęłam się ręcznikiem i usiadłam na krześle. Zobaczyłam, jak Justin wychodzi z basenu i do mnie podchodzi. Wysłał mi cwaniacki uśmiech.
-         Nie waż się, Justin! – krzyknęłam.
Zbliżył się do mnie i ochlapał.
-         O mój Boże! Jesteś mokry i lodowaty! – rzucałam się.
Justin pocałował moją szyję i uspokoiłam się. Obróciłam się do niego. Dopasowałam swoje usta do jego. Musiał się trochę podnieść. Chwyciłam dłońmi jego twarz, a nasze usta dalej się jednoczyły. Justin oddalił się ode mnie.
-         Chodźmy z powrotem do pokoju - powiedział zdyszany. 


______________________________________
Hej!  
Napiszcie, czy Wam się spodobał, bo to bardzo motywuje. Może być krytyka, Wasz nick na tt, cokolwiek.
Będę wstawiała nowe rozdziały w każdą
niedzielę.
Do następnej! :D

19 komentarzy:

  1. Swietny!!!!! @biebs_ilysmx

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie przetłumaczony rozdział! Szkoda, że nie wstawiasz częściej rozdziałów, ale szkoła jest ważniejsza :)
    Jestem ciekawa co Justin ukrywa przed Ri. Z niecierpliwością czekam na następny. :) x /@bizzlessmile

    OdpowiedzUsuń
  3. Zabawa w basenie*.* też chcę XD
    Życzę weny :D
    @opshxmmings

    OdpowiedzUsuń
  4. Awwwwwww jak słodko☺️☺️ cos czuje ze bedzie sie działo 😄 wszyscy wiemy co mam na myśli 👌👈 😂😂

    OdpowiedzUsuń
  5. Swietny! ♥ @luvuswag

    OdpowiedzUsuń
  6. Super rozdzial
    Czekam na nastepny
    ♥ @bizz_r4uhl

    OdpowiedzUsuń
  7. O ciekawie xD /@pldirectioners2

    OdpowiedzUsuń
  8. cholera w tym pokoju musi się w końcu wydarzyć XD czekam na kolejny rozdział x @_bizzleismine_

    OdpowiedzUsuń
  9. "chodźmy z powrotrm do pokoju" oj Justin haha

    interesuje mnie Sammie i Za jeju oni też są słodcy, wiadomo co z nimi będzie hihi
    /@NextLostGirl

    OdpowiedzUsuń
  10. W takim momencie? NO NIE!!! :( ZNOWU MUSZĘ CZEKAĆ DO NASTĘPNEGO RAZU:( No trudno, jest na co czekać :) DZIĘKUJE BARDZO ZA TŁUMACZENIE KOCHANA, NAPRAWDE CIEBIE PODZIWIAM ZA CHĘĆ I ZA TO, ZE NIE ZAWIODLAS NAS PO RAZ KOLEJNY 💞

    OdpowiedzUsuń
  11. Niesamowity blog :) ale czemu w takim momencie??? do niedzieli tak daleko :(
    @freeaffection

    OdpowiedzUsuń
  12. kocham kocham ggdfjhdsdhs @JB_Angel0

    OdpowiedzUsuń
  13. Aww uroczo :3 msjsjeuwywg kocham to/@Swaggy19994

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny blog, bardzo ciekawa historia :) @only_hopexx

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetna historia, informuj mnie proszę:)
    @magda_nivanne

    OdpowiedzUsuń