Przeczytaj notkę pod spodem!
___________
Nawet nie wiedziałam, kiedy zasnęłam. Obudziłam się w
ciemnym pokoju bez przyjemnego ciała koło mnie. Wyciągnęłam przed siebie ręce i
jedyne co poczułam to puste prześcieradło. Wstałam i włączyłam lampkę.
-
Justin? – zawołałam.
Zero odpowiedzi.
Zeskoczyłam z łóżka i zerknęłam do łazienki. Nie było go
tam. Rozejrzałam się dookoła po jego telefon. Leżał na stoliku nocnym.
Chwyciłam go bez żadnego zawahania. Ku mojemu zdziwieniu był odblokowany.
Pochyliłam głowę do góry.
Czy naprawdę chcę nachodzić prywatność mojego chłopaka? Tak.
Włączyłam jego wiadomości. Za, jego tata, Fredo… Co… jego
była?! Przed chwilą wysłał jej wiadomość. Poczułam, jak robi mi się gorąco.
Bałam się nieznanej mi osoby. Nie byłam przygotowana na to, co miałam zaraz
zobaczyć.
Musiałam się dowiedzieć, co napisał. Otworzyłam wiadomość.
Było tam kilka wiadomości, w których dziewczyna pisała „Tęsknię za tobą”,
„Chodź się spotkać”, „Twoja dziewczyna jest nikim, porównując do mnie”. Stanęło
mi serce, kiedy zobaczyłam kolejną wiadomość.
„Jestem w tym samym hotelu, co ty. Spotkajmy się. Czekam na
ciebie.”
Do oczu naleciały mi łzy, jak zobaczyłam, co odpisał.
„Jaki pokój? Idę. Musimy porozmawiać.”
„152”
Rzuciłam telefonem i wybiegłam z pokoju, żeby znaleźć
Justina. Weszłam do winny i poczułam, jak skręca mnie w brzuchu. Nie pomyślałam
nawet o mojej klaustrofobii. Naciskałam kilka razy guzik na trzecie piętro.
Trzęsącą się ręką poprawiłam włosy. Winda w końcu się otworzyła. Spojrzałam w
jedną, a potem w drugą stonę, po czym skierowałam się w lewo. 145, 146, 147,
148, 149, 150, 151, 152. Poczułam, jakbym miała zaraz zwymiotować. Cała się
świeciłam i trzęsłam. Podniosłam rękę, żeby zapukać do drzwi. Nagle otworzyły
się, a w nich ukazał się mój przebiegły chłopak.
Stanęło mi serce, kiedy zobaczyłam sukę w samej bieliźnie
siedzącą na łóżku.
-
Nie mogę w to uwierzyć! – krzyknęłam.
-
To nie tak, jak to wygląda, Marissa – Justin podniósł rękę.
-
Nie dotykaj mnie! – wycofałam się.
-
Witaj, Marissa – położyła rękę i brodę na Justina ramieniu.
Spojrzałam na Justin, czując, jak moje serce wali coraz
szybciej. Łzy rozmazały mój wzrok. Pobiegłam do windy.
-
MARISSA CZEKAJ! – zawołał Justin.
Biegłam tak szybko, jak mogłam. Kiedy zobaczyłam, jak jakiś
facet wychodzi z windy, wbiegłam do niej, zanim się zamknęła.
-
MARISSA! – krzyknął po raz kolejny.
Kaszlnęłam, żeby nie udławić się własnym oddechem.
Przyciskałam guzik w windzie, jak oszalała, próbując uciec od tej całej dramy.
Drzwi zaczęły się zamykać, a ja upadłam na kolana, nie móc
już dłużej się utrzymywać na nogach. Spojrzałam przez palce i zobaczyłam, ze
drzwi się ponownie otwierają. Przez łzy zobaczyłam Justina. Otarłam łzy i chcąc
się podnieść usiadłam na podłodze. Byłam słaba.
-
Kochanie – chciał mi pomóc, ale go odepchnęłam.
-
NIE DOTYKAJ MNIE! – przesunęłam się w kąt windy.
-
Pozwól mi wyjaśnić! To nie tak, jak to wyglądało! – prosił.
Chwyciłam się poręczy, próbując powoli wstać. Moja klatka
piersiowa stała się ciężka, a ja czułam, jakby wokół mnie nie było powietrza.
To było uczucie, jakby ściany się zamykały od środka. Zaczęłam się wachlować.
-
Babe? – Justin się przybliżył.
Nie miałam siły go odepchnąć. Pokazałam mu ręką, żeby
odszedł, przez co przestał się przybliżać. Cała się trzęsłam. Miałam atak
paniki.
Nagle światła w windzie zamigały. Oboje spojrzeliśmy w górę.
Zaczęłam dyszeć, a winna szarpnęła, przez co krzyknęłam.
-
O mój Boże – Justin uderzył plecami w ścianę.
Chwycił się poręczy, a ja byłam przerażona. Zerknęłam na
Justina, a on nieustannie na mnie patrzył. Bałam się poruszyć.
Znowu zaczynało mi brakować oddechu. Chwyciłam się za klatkę
piersiową i poczułam ból. Moje łzy dalej spływały po policzkach. Z trudem
chwyciłam powietrze i szybko mrugnęłam.
-
Oddychaj, Marissa! Spokojnie – pokierował mnie.
Jego głos jeszcze bardziej mnie denerwował. Nie pomagał mi.
Światła znowu mrugnęły i szarpnęło nami. Trzymając się poręczy spojrzałam do
góry. Nagle winda zaczęła spadać w dół.
-
JUSTIN!
- MARISSA! – jego ciało poleciało na moje. _______________
Dobry wieczór :D
Jak Wam się podoba akcja? Napiszcie, czy Wam się spodobał rozdział, bo to bardzo motywuje. Może być krytyka, Wasz nick na tt, cokolwiek.
Będę wstawiała nowe rozdziały w każdą niedzielę.
Jeśli chcesz, żebym Cię informowała o nowych rozdziałach to napisz na twitterze albo w zakładce "informowani".
Zapraszam do głosowania w ankiecie po prawej stronie bloga + obserwowania na twitterze @BodyRockPL Jeśli wygodniej Ci czytać na wattpadzie <LINK> to napisz mi na tt albo w komentarzu.
Do następnej! :D
co sie dzieje ?!?!? dlaczego ta winda spada ?!?! ?niech im nic nie będzie.. omgggg czuje się choćbym to ha spadała
OdpowiedzUsuńO mój boże! Im nie może się nic stać! NIE!
OdpowiedzUsuńCo do tej sytuacji z byłą Justina to uważam że on nie zdradził Marissy.
To przecież uroczy i kochany Justin.
Świetny rozdział podsumowując. Nie mogę się doczekać następnego xx
@sweetheartjus
OMG świetne.
OdpowiedzUsuńOmg, takiego zwrotu akcji się nie spodziewałam /@pldirectioner2
OdpowiedzUsuńSWIETNE CZEKAM NA NASTEPNY! @94BlEBERR
OdpowiedzUsuńSzkoda, że takie krótkie i tak rzadko dodawane, ale cóż, niestety szkoła wzywa :/
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! Ciekawe co będzie dalej. Oby szybko się pogodzili ze sobą :)
Z niecierpliwością czekam na następny. :) xx /@bizzlessmile
omg co sie dzieje ksfhkhdfksab boje sie o nich, mam nadzieje że nic im nie jest. czekam na nn
OdpowiedzUsuń♥♥♥
OdpowiedzUsuńerfygh OMG
OdpowiedzUsuńco ot będzie jhg
@opshxmmings
Super ! Boze oby im nic nie bylo :'( @luvuswag
OdpowiedzUsuńWinda spada dlaczego ?!
OdpowiedzUsuńswietny rozdzial *-* @impolishollg
OdpowiedzUsuńomj! Czemu mi to robicie w takim momencie ;_; ??? Chcę niedzielę!!!
OdpowiedzUsuń@freeaffection
świetny, tylko szkoda że taki krótki :c @_bizzleismine_
OdpowiedzUsuńserce mi waliło jak to czytałam,cudowny rozdział do następnego. :) @secret_chanel_
OdpowiedzUsuńo cholera..świetne..sama zaczęłam się bać i trząść ..genialne
OdpowiedzUsuń@magda_nivanne