PROSZĘ, PRZECZYTAJ TO!
- Zwracajcie mi uwagę, jak zauważycie jakieś błędy, bo chcę pisać co raz lepiej :)
- Jeśli chcesz, żebym Cię informowała to napisz w komentarzu albo na twitterze.
- Założyłam ask'a, więc jak coś, to tu zadawajcie pytania: http://ask.fm/FolllowMeJB
- Założyłam ask'a, więc jak coś, to tu zadawajcie pytania: http://ask.fm/FolllowMeJB
- Mogłabyś polecić to tłumaczenie znajomym albo komuś na tt?
SKOMENTUJ!
SKOMENTUJ!
------------------------------------------
34. My Bed.
Justin gapił się na mnie przez dłuższą chwilę.
-
Że co ja myślę o tym, co ty mówisz? – zapytał Justin.
Nagle ktoś zapukał do drzwi. Justin wstał i je otworzył.
-
Hej, co robicie? My jesteśmy już gotowi. – poinformował
Scooter.
Justin zerknął z powrotem na mnie. Wstałam z kanapy i
wyszłam z pokoju.
Godzinę później byłam już w hotelu i zastanawiałam się, o co
Justinowi chodziło. Nie skończyliśmy rozmowy i byłam przez to niespokojna.
Zwinęłam się z łóżka i otworzyłam drzwi. Musiałam go znaleźć. Moja droga jednak
została zablokowana, kiedy zobaczyłam Sammie, która miała właśnie pukać.
-
Hej. Właśnie szłam z tobą porozmawiać. – powiedziała.
-
Ok. – cofnęłam się.
-
Gdzie się wybierałaś?
-
Znaleźć Justina. – Sammie wydęła wargi i pokiwała głową. – Co?
-
Powinnaś z nim porozmawiać. Do zobaczenia jutro. – poszła do
drzwi.
-
Nie, przyszłaś pogadać. Najpierw porozmawiajmy, a potem pójdę.
-
No dobra.
Po raz kolejny ktoś zapukał. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam
Justina stojącego z rękoma w kieszeniach.
-
Cześć. – przywitał się nieśmiało.
Sammie się wtrąciła.
-
To do jutra, Marissa. Pa. – poszła.
-
Co tam? – powitałam Justina.
-
Jakoś nigdy nie jest nam dane dokończyć rozmowę. –
odpowiedział.
Gęsia skórka pojawiła się na mojej skórze. Potarłam ręce,
próbując ją zlikwidować. Justin wszedł do pokoju i usiadł na moim łóżku. Zdjął
buty i wszedł pod kołdrę.
-
Przyłączysz się? – uśmiechnął się.
-
Tak po prostu przyszedłeś i wskoczyłeś do mojego łóżka? –
zachichotałam. On uśmiechnął się cwaniacko i przesunął kołdrę tak, żebym mogła
wejść do środka.
-
Chodź poleżeć ze mną. – zaoferował.
Stałam tam i wyglądałam, jak zagubiony szczeniak. Wypuściłam
głośno powietrze i poszłam do łóżka. Justin Bieber jest w moim łóżku. MOIM
ŁÓŻKU! Usiadłam, a Justin chwycił moje nogi i przysunął bliżej do siebie.
-
Zawsze to robisz! – krzyknęłam.
-
Bo zachowujesz się, jakbyś nie chciała się do mnie zbliżać.
-
Chcę.
-
To się tak zachowuj. – wytknął język.
Położyłam się na jego klatce piersiowej i zrelaksowałam.
-
Jak mówiłaś… - pocałował mnie w ucho. To łaskotało.
-
O czym mówisz?
-
O naszej wcześniejszej konwersacji. – wspomniał.
-
O, tak. – zerknęłam przez ramię, żeby go zobaczyć.
Justin czekał, aż kontynuuję.
-
Um…Hmmm… - zmagałam się ze słowami. Justin zaczął się śmiać.
-
Po prostu to powiedz. Chcę to usłyszeć jeszcze raz. – szepnął
mi do uszu.
Przeszedł mnie dreszcz. Musiałam się znowu zrelaksować.
Spojrzałam prosto przez siebie. Nerwy zdecydowanie mnie
dzisiaj przerastały. Justin splótł nasze ręce i bawił się nimi.
-
Chcę ciebie. – zerknęłam na nasze dłonie, a potem na niego.
-
Już mnie masz. – potwierdził.
-
Naprawdę? – spytałam. Pokiwał głową.
Podniosłam się i pocałowałam go. Położyłam rękę na jego
szyi. Jego ręka wślizgnęła się pod moją bluzkę, przyciągając mnie bliżej do
niego. Jego język dotarł do mojej dolnej wargi. Otworzyłam usta, a on wsunął
tam język. Zrobiłam to samo. Po chwili odsunęłam się, żeby złapać trochę
powietrza. Ugryzłam wargę, wpatrując się na jego.
-
Nie musisz się martwić, że będę z kimś innym. Chcę tylko
ciebie.
Nasze oczy się spotkały, a ja pogłaskałam jego policzek
kciukiem.
-
Właśnie to chciałam usłyszeć. – cmoknęłam jego usta.
Wślizgnęłam rękę do jego klaty, jego serce waliło.
Spojrzałam się na moją rękę, z powrotem na jego oczy i uśmiechnęłam się.
Pocałował moje usta po raz kolejny, wywołując chichot.
-
Co jest takie śmieszne? – owinął ręką moją talię i schował
twarz za moją szyją
-
Jestem szczęśliwa. – odsunęłam kołdrę.
-
Dlatego tu jestem.
-
A ja sprawiam, że jesteś szczęśliwy?
-
Bardziej, niż sobie to wyobrażasz. – poczułam jego oddech na
mojej szyi, przez co ciężko było mi złapać powietrze. Odsunęłam głowę, więc
byliśmy twarzą w twarz.
-
Jesteś zmęczony? – szepnęłam wprost na jego usta. Pokiwał
głową.
-
Śpię dzisiaj tu. – jęknął.
-
Czemu?
-
Ponieważ zemdlałaś i muszę być spokojny, że nic ci nie jest. –
zamknął oczy.
-
Czuję się dobrze.
-
Muszę się upewnić.
Znowu go pocałowałam i wtuliłam w jego klatkę piersiową.
- Dziękuję. – uśmiechnęłam się. Justin chwycił mnie mocniej. Radosna,
zasnęłam w bezpiecznych ramionach.
Aw, jak słodko. <3
OdpowiedzUsuńnie jestem belieber, nawet fanką nie jestem, lubie Justin'a, ale strasznie wkręciło mnie opowiadanie <3
OdpowiedzUsuńnabnsjnsjsjjdjdjdjd
OdpowiedzUsuńkocham hjdjdnndm
nie moge doczekac sie kolejnego
@KlaudiaSwaggg
jeju to takie awwwwww jsksjsjajajsh @impolishollg
OdpowiedzUsuńfajne :)
OdpowiedzUsuńAwww słodziachno ♡
OdpowiedzUsuń@AwwMyNiallx
o mój boże jaki słodki rozdział dijsoakjfdmbivdodsfhfnjfbvscadxa @Swag_on_Bieebs
OdpowiedzUsuńAww kocham ich :)
OdpowiedzUsuńawww słodziaki xx
OdpowiedzUsuńHzhshshshshahahha kolejny cudny rozdzial tlumaczenia ♥
OdpowiedzUsuńawwwwww słodkooo
OdpowiedzUsuńJA TUTAJ UMIERAM, ZAWSZE KONCZY SIE W MOMENCIE, W KTORYM NIE POWINNO, BO COS SIE ZACZYNA DZIAC. OCZYWISCIE CZEKAM NA KOLEJNY !!! ;3333
OdpowiedzUsuńAwww jak uroczo, jejku oni są idealni.!
OdpowiedzUsuńSłodko *.*
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę doczekać się nexta! Kocham to! <3
Awww jak słodko ♥ Oni są tacy cudowni, idealni! Czekam na kolejny <3 @sweetheartjus
OdpowiedzUsuńŚwietne! Ten rozdział taki słodki ♥♥ Czekam na kolejny. ♥ / @Umm_Nothing
OdpowiedzUsuńBoski <333
OdpowiedzUsuń