czwartek, 15 maja 2014

34. My Bed.


PROSZĘ, PRZECZYTAJ TO!
- Zwracajcie mi uwagę, jak zauważycie jakieś błędy, bo chcę pisać co raz lepiej :) 
- Jeśli chcesz, żebym Cię informowała to napisz w komentarzu albo na twitterze.
- Założyłam ask'a, więc jak coś, to tu zadawajcie pytania: http://ask.fm/FolllowMeJB
- Mogłabyś polecić to tłumaczenie znajomym albo komuś na tt?
SKOMENTUJ!
 ------------------------------------------

34. My Bed. 


Justin gapił się na mnie przez dłuższą chwilę.
-         Że co ja myślę o tym, co ty mówisz? – zapytał Justin.
Nagle ktoś zapukał do drzwi. Justin wstał i je otworzył.
-         Hej, co robicie? My jesteśmy już gotowi. – poinformował Scooter.
Justin zerknął z powrotem na mnie. Wstałam z kanapy i wyszłam z pokoju.
Godzinę później byłam już w hotelu i zastanawiałam się, o co Justinowi chodziło. Nie skończyliśmy rozmowy i byłam przez to niespokojna. Zwinęłam się z łóżka i otworzyłam drzwi. Musiałam go znaleźć. Moja droga jednak została zablokowana, kiedy zobaczyłam Sammie, która miała właśnie pukać.
-         Hej. Właśnie szłam z tobą porozmawiać. – powiedziała.
-         Ok. – cofnęłam się.
-         Gdzie się wybierałaś?
-         Znaleźć Justina. – Sammie wydęła wargi i pokiwała głową. – Co?
-         Powinnaś z nim porozmawiać. Do zobaczenia jutro. – poszła do drzwi.
-         Nie, przyszłaś pogadać. Najpierw porozmawiajmy, a potem pójdę.
-         No dobra.
Po raz kolejny ktoś zapukał. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam Justina stojącego z rękoma w kieszeniach.
-         Cześć. – przywitał się nieśmiało.
Sammie się wtrąciła.
-         To do jutra, Marissa. Pa. – poszła.
-         Co tam? – powitałam Justina.
-         Jakoś nigdy nie jest nam dane dokończyć rozmowę. – odpowiedział.
Gęsia skórka pojawiła się na mojej skórze. Potarłam ręce, próbując ją zlikwidować. Justin wszedł do pokoju i usiadł na moim łóżku. Zdjął buty i wszedł pod kołdrę.
-         Przyłączysz się? – uśmiechnął się.
-         Tak po prostu przyszedłeś i wskoczyłeś do mojego łóżka? – zachichotałam. On uśmiechnął się cwaniacko i przesunął kołdrę tak, żebym mogła wejść do środka.
-         Chodź poleżeć ze mną. – zaoferował.
Stałam tam i wyglądałam, jak zagubiony szczeniak. Wypuściłam głośno powietrze i poszłam do łóżka. Justin Bieber jest w moim łóżku. MOIM ŁÓŻKU! Usiadłam, a Justin chwycił moje nogi i przysunął bliżej do siebie.
-         Zawsze to robisz! – krzyknęłam.
-         Bo zachowujesz się, jakbyś nie chciała się do mnie zbliżać.
-         Chcę.
-         To się tak zachowuj. – wytknął język.
Położyłam się na jego klatce piersiowej i zrelaksowałam.
-         Jak mówiłaś… - pocałował mnie w ucho. To łaskotało.
-         O czym mówisz?
-         O naszej wcześniejszej konwersacji. – wspomniał.
-         O, tak. – zerknęłam przez ramię, żeby go zobaczyć.
Justin czekał, aż kontynuuję.
-         Um…Hmmm… - zmagałam się ze słowami. Justin zaczął się śmiać.
-         Po prostu to powiedz. Chcę to usłyszeć jeszcze raz. – szepnął mi do uszu.
Przeszedł mnie dreszcz. Musiałam się znowu zrelaksować.
Spojrzałam prosto przez siebie. Nerwy zdecydowanie mnie dzisiaj przerastały. Justin splótł nasze ręce i bawił się nimi.
-         Chcę ciebie. – zerknęłam na nasze dłonie, a potem na niego.
-         Już mnie masz. – potwierdził.
-         Naprawdę? – spytałam. Pokiwał głową.
Podniosłam się i pocałowałam go. Położyłam rękę na jego szyi. Jego ręka wślizgnęła się pod moją bluzkę, przyciągając mnie bliżej do niego. Jego język dotarł do mojej dolnej wargi. Otworzyłam usta, a on wsunął tam język. Zrobiłam to samo. Po chwili odsunęłam się, żeby złapać trochę powietrza. Ugryzłam wargę, wpatrując się na jego.
-         Nie musisz się martwić, że będę z kimś innym. Chcę tylko ciebie.
Nasze oczy się spotkały, a ja pogłaskałam jego policzek kciukiem.
-         Właśnie to chciałam usłyszeć. – cmoknęłam jego usta.
Wślizgnęłam rękę do jego klaty, jego serce waliło. Spojrzałam się na moją rękę, z powrotem na jego oczy i uśmiechnęłam się.
Pocałował moje usta po raz kolejny, wywołując chichot.
-         Co jest takie śmieszne? – owinął ręką moją talię i schował twarz za moją szyją
-         Jestem szczęśliwa. – odsunęłam kołdrę.
-         Dlatego tu jestem.
-         A ja sprawiam, że jesteś szczęśliwy?
-         Bardziej, niż sobie to wyobrażasz. – poczułam jego oddech na mojej szyi, przez co ciężko było mi złapać powietrze. Odsunęłam głowę, więc byliśmy twarzą w twarz.
-         Jesteś zmęczony? – szepnęłam wprost na jego usta. Pokiwał głową.
-         Śpię dzisiaj tu. – jęknął.
-         Czemu?
-         Ponieważ zemdlałaś i muszę być spokojny, że nic ci nie jest. – zamknął oczy.
-         Czuję się dobrze.
-         Muszę się upewnić.
Znowu go pocałowałam i wtuliłam w jego klatkę piersiową.
     -    Dziękuję. – uśmiechnęłam się. Justin chwycił mnie mocniej. Radosna, zasnęłam w bezpiecznych ramionach.

17 komentarzy:

  1. nie jestem belieber, nawet fanką nie jestem, lubie Justin'a, ale strasznie wkręciło mnie opowiadanie <3

    OdpowiedzUsuń
  2. nabnsjnsjsjjdjdjdjd
    kocham hjdjdnndm
    nie moge doczekac sie kolejnego
    @KlaudiaSwaggg

    OdpowiedzUsuń
  3. jeju to takie awwwwww jsksjsjajajsh @impolishollg

    OdpowiedzUsuń
  4. Awww słodziachno ♡
    @AwwMyNiallx

    OdpowiedzUsuń
  5. o mój boże jaki słodki rozdział dijsoakjfdmbivdodsfhfnjfbvscadxa @Swag_on_Bieebs

    OdpowiedzUsuń
  6. Hzhshshshshahahha kolejny cudny rozdzial tlumaczenia ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. awwwwww słodkooo

    OdpowiedzUsuń
  8. JA TUTAJ UMIERAM, ZAWSZE KONCZY SIE W MOMENCIE, W KTORYM NIE POWINNO, BO COS SIE ZACZYNA DZIAC. OCZYWISCIE CZEKAM NA KOLEJNY !!! ;3333

    OdpowiedzUsuń
  9. Awww jak uroczo, jejku oni są idealni.!

    OdpowiedzUsuń
  10. Słodko *.*
    Już nie mogę doczekać się nexta! Kocham to! <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Awww jak słodko ♥ Oni są tacy cudowni, idealni! Czekam na kolejny <3 @sweetheartjus

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetne! Ten rozdział taki słodki ♥♥ Czekam na kolejny. ♥ / @Umm_Nothing

    OdpowiedzUsuń