niedziela, 4 maja 2014

32. Overwhelmed.


PROSZĘ, PRZECZYTAJ TO!
JUTRO KOLEJNY ROZDZIAŁ :)
- Zwracajcie mi uwagę, jak zauważycie jakieś błędy, bo chcę pisać co raz lepiej :) 
- Jeśli chcesz, żebym Cię informowała to napisz w komentarzu albo na twitterze.
*Założyłam ask'a, więc jak coś, to tu zadawajcie pytania: http://ask.fm/FolllowMeJB
- Mogłabyś polecić to tłumaczenie znajomym albo komuś na tt?
SKOMENTUJ!
--------------------------------------------------------

32. Overwhelmed

Nie miałam wyboru i musiałam pozwolić odejść Justinowi, żeby dokończył show. Zszedł ze sceny, pocałował mnie w usta i wrócił na scenę. Czułam się, jak jedna z jego histerycznych fanek.
Sammie stała obok mnie i uśmiechała się, jak szalona. Otworzyłam ramiona w jej kierunku i przytuliłam ją. Ona, ściskając mnie powiedziała:
-         Nie obchodzi mnie już co masz do powiedzenia! To twój facet. On chce ciebie! Na co czekasz? – podciągnęłam nosem.  – Dawaj, dziewczyno. Musisz poprawić makijaż i skończyć koncert. – Sammie zaprowadziła mnie do pokoju, w którym wykonywało się make up.
-         Co ci się stało? – krzyknęła Tracy.
-         Justin zaśpiewał jej serenadę na scenie. – Sammie odpowiedziała za mnie.
Usiadłam na krześle.
-         Wszystko okej? – zapytała. Zaczęłam znowu płakać. – A te łzy to łzy szczęścia? – zaśmiała się i mnie przytuliła.
Kiwnęłam głową. Wzięłam głęboki wdech i starałam się opanować. Sammie zaczęła ze mnie drwić, a ja śmiałam się z samej siebie. Tracy zaczęła poprawiać mi makijaż.
-         On jest taki słodki. – zaczęłam z łamiącym się głosem.
Wzdychnęłam i zrelaksowałam się odrobinę. Zerknęłam na Sam. Ona potrząsała głową.
-         Nie wiem, czy potrzebujesz więcej jasności, co do waszego związku. Zobacz, jak szczęśliwie reagujesz na to wszystko. Justin sprawia, że jesteś szczęśliwa i ty sprawiasz, że on jest szczęśliwy. – pokiwałam głową. – Chcę, żebyś była jego dziewczyną. Ty po prostu nie chcesz go zawieść, ale jakbyś mogła? Jesteś człowiekiem i masz przeszłość. Kto nie ma? Justin jest twoją przyszłością i ty o tym wiesz. – Sammie strzeliła palcami i przekręciła szyją.
-         Wiem, wiem. – wywróciłam oczami w łzach. – Porozmawiam z nim.
-         Taaaak! – Sammie zaczęła mną trząść.
-         Hej, hej! To jeszcze nie koniec. Pozwól mi skończyć makijaż. – błagała Tracy.
Nagle ktoś zapukał do drzwi.
-         Ej, wy! Wchodzicie za dwie minuty. Pospieszcie się i zmieńcie ciuchy.
Sammie wybiegła z pokoju, a ja za nią. Szybko zdjęłyśmy ubrania i założyłyśmy inne.

*30 SEKUND, LUDZIE! 30 SEKUND!*

Sammie i ja spieszyłyśmy się na bok sceny. Justin kończył jakąś piosenkę.
-         Wyglądam dobrze? – zapytałam.
-         Masz trochę czerwone oczy, ale wyglądasz okej. Czemu się trzęsiesz?
Spojrzałam w dół na moje ręce.
-         To po wcześniejszej akcji.
Nieśmiało założyłam ręce z tyłu. Sammie uśmiechnęła się i weszła na scenę. Wzięłam kolejny głęboki wdech i poszłam za nią.
Miałam kilka sekund, zanim zaczęliśmy nasz układ. Rozejrzałam się po arenie, pochłaniając to zaludnione miejsce. Byłam taka przytłoczona.
Wkrótce poczułam się, jakbym tańczyła na chmurach, Justin gapił się na mnie, a ja się uśmiechnęłam.
Właśnie tak załatwiał wszystkie problemy. Kiedy o nim myślałam, czułam mrowienie w środku. To wydaje się takie dziewczęce i dziecinne, ale to prawda. Wystarczy, że Justin się na mnie spojrzy i ja stawałam się nerwowa. Chciałam wybiec daleko od niego i do niego w tym samym czasie.
Nigdy wcześniej się tak nie czułam. Nikt nigdy nie sprawił, że byłam tak szczęśliwa. Podczas gdy rozmyślałam o moich emocjach, zdałam sobie sprawę, że skończyliśmy „Baby” i koncert dobiegł końca. Zaczęłam klaskać i zeszłam ze sceny.
Justin pożegnał się z fanami i przyszedł do mnie.
-         Jesteś taaki niesamowity. Nie spodziewałam się tego. To była najsłodsza rzecz, jaką ktokolwiek mi zrobił. – komplementowałam.
-         Po prostu pomyślałem, że to będzie najlepszy sposób, by pokazać ci, co czuję. – przytulił mnie.
Nieważne, że był spocony. Niesamowite było czuć jego objęcie.
-         Będę za chwilę. – odszedł.
Ruszyłam z powrotem do przebieralni dla tancerzy. Zerknęłam na moje ręce po raz kolejny i dalej się nieźle trzęsły. Może potrzebowałam trochę wody. Poszłam po nią szybko, ale się zatrzymałam. Poczułam się oszołomiona. Potem wszystko stało się czarne.

14 komentarzy:

  1. omg co się kurwa stało jezu dlaczego te rozdziały są takie krótkie? ale i tak cudowne @Swag_on_Bieebs

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeju jakie krótkie :c ale słodkie //@bieberairpl

    OdpowiedzUsuń
  3. za krótkie, ale takie słodziaśne, oni są tacy słodcy o jezu ♥
    @bieberahgod

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. + zapraszam na moje ff z Justinem :))
      http://destiny-jdb-fanfiction.blogspot.com/

      Usuń
  4. OMB! Co się stało?!
    Nie mogę doczekać się nexta! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. oooo jeny super! dramatyczna końcówka, chcę już następny rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ooooo.. Jak słodko :D I jak krótko :/
    stanowczo za krótko
    @AwwMyNiallx

    OdpowiedzUsuń
  7. świetne xx oni są słodcy muszą być razem xx / @polish__fan

    OdpowiedzUsuń
  8. omfg nie.mogę się doczekać jutra!

    OdpowiedzUsuń
  9. usbzjbdjdbd swietny
    @KlaudiaSwaggg

    OdpowiedzUsuń
  10. Png mam nadzieje ze nie zemdlała. Czekam na nowy @ideargomez

    OdpowiedzUsuń
  11. Co jej się stało? Jejku, Justin jest,taki uroczy *.*

    OdpowiedzUsuń
  12. swietny jsjshajaksh *-* @impolishollg

    OdpowiedzUsuń